piątek, 31 sierpnia 2012

Sierpniowe denko

Heeej ;)

Witam po dłuższym zastoju w blogowaniu ;) Co się działo u mnie przez ten czas? Źle spałam, strasznie źle, przez to nie miałam ochoty na pisanie bo wiedziałam, że nic dobrego z tego nie wyjdzie. Wczoraj wracając z nocki u przyjaciółki Reny (mam trochę zdjęć i jak je obrobię to wstawię może ;)) z dworca odebrałam Radzia, który zostaje u mnie do niedzieli :) Ponieważ szykuję się do szkoły, wczoraj byliśmy po zeszyty, piórnik (bo poprzedni JEMU się nie podobał xD) i farbę do włosów bo już nie mogę patrzeć na ten gigantyczny odrost -.- Ale o tym też będzie notka ;)
Dzisiaj natomiast pokazuję Wam co zdenkowałam w ostatnim miesiącu. Myślałam, że będzie mniej ale tak jakoś się uzbierało :) Zdjęcia nie są najlepszej jakości ponieważ od wczoraj wieczora pogoda strasznie nie dopisuje. Cały czas wieje, pada, jest zimno i ani grama słońca. Z drugiej strony podoba mi się taka pogoda bo wtedy mogę zaszyć się w swoim koncie, w za dużej ciepłej bluzie Radka, pod kocem i z kubkiem ciepłej herbaty :)) Też tak lubicie.? ;>

Przechodząc do projektu, który już od dłuższego czasu pojawia się na moim blogu regularnie:

Ogół:


Saszetka kremu do stóp - Nivelazione - po próbce, której użyłam raz nie mogę nic powiedzieć więc podaruję sobie recenzowania bo nie odczułam żadnej różnicy po jednym użyciu.

Kremowy żel pod prysznic - Fa - Dobrze myje, dobrze się pieni, ma fajną konsystencję, jest tani, ma wygodne opakowanie choć czasami dozownik stawia opór przy otwieraniu, bardzo ładnie pachnie.
Czy kupię ponownie? Mam jeszcze jedno opakowanie ponieważ moja mama kupiła kiedyś zapas ale później już raczej NIE choć może skuszę się kiedyś na inne zapachy :)

Oliwka pod prysznic z olejkiem arganowym - Yves Rocher - pisałam o niej TUTAJ
Czy kupię ponownie? Przy okazji promocji, posiadania kuponów rabatowych, czy większym przypływie gotówki - TAK

Szampon do włosów przetłuszczających się - Natei - pisałam o nim TUTAJ
Czy kupię ponownie? Chcę spróbować jeszcze innych szamponów tej firmy ale TAK, kiedyś go kupię.

Odżywka regenerująca długie włosy - NIVEA - pisałam o niej TUTAJ
Czy kupię ponownie? Raczej TAK

Głęboko oczyszczający żel do mycia twarzy - Yves Rocher - pisałam o nim TUTAJ
Czy kupię ponownie? Już mam kolejne opakowanie i TAK będę kupować go dalej :)

Spray przyspieszający opalanie masło kakaowe - ziaja - wydajny, przepięknie pachnący i wspomagający opalanie spray :) Bardzo go lubię i myślę, że w przyszłym roku na lato napiszę o nim większą recenzję.
Czy kupię ponownie? TAK ale na następne lato dopiero 

Ultra lekki podkład do twarzy - Max Factor Xperience - wiele razy jestem pytana o mój ulubiony podkład i za każdym razem odpowiadam, że to ten. Po drugim czy trzecim opakowaniu nadal nic się nie zmieniło i jest mój numer jeden! Jak kupię kolejne opakowanie to zrobię o nim większą recenzję :)
Czy kupię ponownie? Oczywiście, że TAK :)

Pękający lakier do paznokci 07 - Lovely w kolorze czarnym - nigdy nie robię recenzji lakierów chyba, że tych ze współprac bo generalnie nie znam się na tym aż tak bardzo mimo, że nie wyobrażam sobie paznokci bez lakieru ;)
Jak dla mnie jest o bardziej efekt strzępienia niż pękania ale bardzo mi się to podoba, mogę sama regulować jaką "wielkość" mają poszczególne kawałki lakieru na paznokciach, tylko do tego potrzeba trochę wprawy. Bardzo szybko pęka i wysycha co jest dużym plusem! Nakrętka jak widać brudzi palce a sam lakier dość szybko wysycha bo po około 6 miesiącach ale za taką cenę można przeżyć. Lakier po wyschnięciu jest matowy ale po nałożeniu bezbarwnej warstwy ładnie się błyszczy :) 
Czy kupię ponownie? Teraz mam granatowy i chcę spróbować jeszcze innych kolorów bo wybór jest niesamowity ale raczej TAK.

Emalia utrwalająca blask - Oriflame - daję do denka ponieważ zalega mi trochę w koszyczku z lakierami. Buteleczka ma już swoje lata bo należała do mojej mamy, ja może kiedyś użyłam jej z raz czy dwa a teraz jest to nic innego jak zgęstniała resztka topu, która do niczego się nie nadaje. Nawet nie wiem czy można ją jeszcze kupić. Nie wypowiadam się na jej temat ponieważ nie użytkowałam na tyle, żebym mogła wydać o niej recenzję.

Lakier miss sporty - nie znam numeru ponieważ zdjęła mi się naklejka ale jest z serii CLUBBING COLOURS, kolor to przepiękny neonowy róż, który też już mam dłuższy czas i mimo, że jest dopiero połowa to lakier zgęstniał i przestał współpracować. Szeroki pędzelek, dobra konsystencja, dobre krycie, piękny kolor, fajna buteleczka, niska cena - same plusy :) Mam z tej serii jeszcze kolor żółty i morski, który kupiłam przed wakacjami i jestem z nich bardzo zadowolona :)
Czy kupię ponownie? Nie wiem czy ten kolorek kupię jeszcze raz ale te lakiery na pewno TAK :)

Lakier safari o numerze 156 - właściwie od roku jest przeterminowany ale zawsze leżał gdzieś na dnie i nawet nie zwracałam na niego uwagi, po bokach zgęstniał ale w środku jest cały czas płynny. Jednak dawno go nie używałam i wiem, że nadal nie będę go używać ;) Był dobry ale jednak zabrakło mi "tego czegoś" ;)
Czy kupię ponownie? NIE

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Ostatnie nowości w mojej kosmetyczce (prezent, zakupy i wymianki)

Hej kochane!
Tak jak obiecałam nadszedł czas na notkę z nowościami jakie przybyły do mnie :)
Są to zakupy (w myśl "Przeżyć za 50zł"), paczki z wymianek i jedna paczka z jakby prezentem ;)

Zacznę może od tego prezentu :)

Dostałam go od Plotkary z bloga : http://miss-dior-cherie-xoxo.blogspot.com/

I jest to maska do włosów w kolorze miedzianym, która już jej nie służyła i postanowiła mi ją sprezentować :)
Naprawdę miły gest z jej strony więc duży + dla naszej blogowej koleżanki ; **
Maskę użyłam jak na razie raz i jestem nią zachwycona :) Poza tym, że wszystko dookoła upaćkałam na pomarańczowo to włosy odzyskały blask i kolor bo już trochę nie były farbowane ;) Maska jakby na kilka dni FARBUJE włosy ! Dosłownie :) Po kilku następnych użyciach chcę zrobić większą recenzję na temat tego cudeńka :)
Jeszcze raz dziękuję Ci za ten fantastyczny produkt i za kartkę oczywiście ; **


Czas na zakupy :) 
Obecnie skromne bo uczestniczę w akcji Przeżyć za 50zł ale też dzięki wymiankom nie mam potrzeby kupowania więcej ;)

ROSSMANN:
Dwa żele pod prysznic OS w promocji 2 za 11.99zł skusiłam się tym razem na czekoladę z miętą i miętową gumę do żucia :)
Odżywka regenerująca z ISANY ponieważ moja NIVEI się skończyła a nie wyobrażam sobie mycia włosów bez odżywki
Balsam do twarzy dla Radka był w promocji w "Cena Na Do widzenia" ;) Ale on nie wchodzi do mojej akcji ;)


Biedronka:
W końcu skusiłam się na coś z gazetki urodowej po recenzji Dagusi :)
Maskara ZIG-ZAG z Bell.


I na koniec wymianki:

Pierwsza to paczka od Magdy z bloga : http://immenseness.blogspot.com/

U Magdy spodobała mi się szminka AVON SugarCane
Lakier INGLOT o numerze 123
Lakier essence Marble mania o numerze 04 peaches
i Lakier essence colour&go o numerze 05 sweet as candy
Dodatkowo dostałam 3 próbki perfum i naklejki na paznokcie :)


Druga paczka była od Kasi z bloga http://outside-glass.blogspot.com/

U niej spodobał mi się:
Szampon pielęgnacyjno-naprawczy do włosów normalnych i zniszczonych Rumianek i Aloes
Pielęgnacyjno-naprawczy balsam do włosów normalnych i zniszczonych Rumianek i Aloes
Róż do policzków essence multi colour blush o numerze 10 (tak mi się wydaje, że to jest numer)
Mineralny puder matujący MG o numerze 05
Lakier pękający O.P.I o nazwie Turquoise Shatter
Podwójne cienie do powiek essence o numerze 03
Maska dodająca objętości (Jeszcze nie wiem jak jej używać więc jeśli możecie to podpowiedzcie mi ;))
Próbki matującego kremu nawilżającego Eucerin
I dodatkowo od tej właśnie blogerki dostałam :
Próbka perfum FLOWER BY KENZO ♥
Próbki kremów Dar piękna i Niszcz pryszcz
Próbki podkładu Eveline Matt&Cover
Próbkę podkładu Maybelline Dream Satin liquid
Próbkę odżywczej maseczki do twarzy z masłem shea - Planet spa - AVON
Próbkę błotnej maseczki do twarzy z minerałami z Morza Martwego 


Trzecia paczka jest od Agi z bloga : http://magnesowa.blogspot.com/

I od Agi dostałam:
Paletkę rozświetlaczy ze Sleek'a - sun goddess
Puder w kompakcie Volare
Balsam termoochronny Oriflame
Różową paletkę cieni (niestety nazwa jest zbyt zamazana ;))
3 pudełeczka z ozdobami do paznokci
Odlewkę maski wygładzającej z Joanny 
Roletkę z AVON-u o przepięknym zapachu
4 próbki perfum
2 próbki szminek
Cień do powiek w sztyfcie z Oriflame'u o nazwie silver frost
Wodoodporny tusz do rzęs Oriflame 
Tusz do rzęs Extreme Oriflame
Cień MAC w kolorze One-Off ♥
Próbka dotleniającego podkładu pod makijaż Oriflame
Próbka serum przywracającego równowagę skóry Oriflame
Próbka kremu na dzień Aqua-Rhythm Oriflame
Próbka kremu AVON solutions youth minerals
I saszetkę szamponu ze słonecznikiem i borówką do włosów farbowanych :)


Ostatnia jest od Moniki z bloga http://elasticlovee.blogspot.com/, a w paczce znalazłam:

Puder sypki - my secret
i Perfum adidasa Floral Dream - przepiękny ♥


Dziękuję serdecznie wszystkim dziewczyną za rewelacyjne prezenty, wymianki i dokładki do paczek :)
Kontakt z Wami to sama przyjemność :)
Dziękuję za uwagę to by było na tyle jeśli chodzi o post pochwalno-chwalipiętowy ;)

Którejś recenzji jesteście szczególnie ciekawe.? ;>

niedziela, 26 sierpnia 2012

ZMYWACZ DO PAZNOKCI - ISANA - RECENZJA + trochę prywaty ;) + WYZWANIE

Hej hej ;)
Właśnie wróciłam z pracy, czekam na obiad i tak postanowiłam, że napiszę dla Was :)
Jak widzicie od jakiegoś czasu staram się by notki pojawiały się codziennie, nie zawsze jest to ta sama godzina (różnie wena do mnie napływa) ale w miarę możliwości staram się, żebyście codziennie miały co czytać :) Ostatnimi czasy pojawiło się dużo recenzji na moim blogu a to za sprawą tego, że teraz jakoś lepiej, łatwiej i szybciej pisze mi się takie notki (wcześniej jak wiecie tak nie było ;)) no i muszę wywiązywać się z tego co obiecałam producentom, z którymi nawiązuję współprace :) Ten wstęp był po to, żeby przygotować Was na to, że idę do drugiej klasy technikum (myślę, że napisze kiedyś coś więcej o mojej szkole, zawodzie do, którego się uczę itp.) moja klasa teraz będzie liczyła 12 osób ! ;o A to oznacza mega pytanie, zero ściągania i wiele godzin ostrego kucia mimo, że nigdy jakimś kujonem nie byłam. Nauka przychodzi mi dość łatwo a 1 klasę skończyłam ze średnią 4.5 ;) Teraz chcę się postarać o pasek i mimo, że to nic szczególnego to jakoś tak mnie motywuje ;) Ale o szkole to innym razem ;) Chciałam nawiązać do tego, że przez to mega kucie nie będę miała tyle czasu na bloga. Ba w tygodniu! A weekendy? Spotkania z Radkiem, mam nadzieję wyjazdy do Gdyni, nocki u przyjaciółek i takie tam. Wiem, że będę tu bywać rzadziej (już przygotowuje notki na zapas) i mniej będę odwiedzać Wasze blogi ale mam nadzieje, że jesteście takimi dobrymi duszyczkami jakimi Was poznałam i nie opuścicie mnie do końca ; ** Na pewno nie usunę bloga bo to już stało się częścią mojego życia więc o to spokojna głowa ;*

No ! Wstęp długi ale wiem, że niektóre osóbki czytają te moje wypociny ♥

Dziś dla Was recenzja produktu oficjalnie KWC wielu dziewczyn ale wiem, że niektórzy nie znają go tak dobrze jak my ;) Więc zapraszam do czytania :) A jeśli macie coś od siebie do dodania piszcie w komentarzach ;** Chętnie poczytamy :)

Opakowanie:

Plastikowa butelka o pojemności 250ml (dostępne również są 500ml), widać ile produktu zostało ponieważ butelka jest półprzezroczysta, matowa a zmywacz jest zielony.


Dozownik:

Duży otwór przez, który może się wylać za dużo produktu. Jednak jak już się nauczymy operować buteleczką to nie jest tak źle ;)


Konsystencja:

Płynna, zielona.


Od producenta:


Skład:


Zapach:

Mocny ale nie drażniący, całkiem przyzwoity.

Cena:

Coś koło 3zł? za większą - coś koło 6zł

Dostępność:

Drogerie ROSSMANN

Plusy:

+opakowanie
+dostępność
+zapach
+cena
+dobrze zmywa KAŻDY lakier, nawet pękacze, toppery i inne cuda :)
+nie wysusza skórek ani płytki paznokcia (w przeciwieństwie do różowej wersji)
+wydajność (ta buteleczka starczyła na miesiąc gdzie używana była prawie codziennie bo korzystały z niej 3 osoby ;) poza tym zwykle jeden płatek wystarcza na 3-4 paznokcie :)
+dokładnie wymywa lakier ze wszystkich zakamarków

Minusy:

-dozownik


EDIT z 22:07.
Dzięki Kwaśnej Żelce postanowiłam coś zmienić ;) Przyłączcie się do Wrześniowego Wyznawania i wy! :)

sobota, 25 sierpnia 2012

MASKA DO TWARZY PROTEINY KASZMIRU I JEDWABIU - BINGO SPA - RECENZJA

Hej kochane ; ))
Jestem w trakcie nadrabiania zaległości na Waszych blogach więc notka dość krótka i dalej czytam Wasze notki ; **
Dziś kolejna recenzja w ramach współpracy z firmą Bingo Spa a dotyczy maski do twarzy do każdego typu cery (gładka i sprężysta skóra)

Opakowanie:

Plastikowy, okrągły słoiczek i pojemności 120g. Wygodny i solidny. Etykieta jest papierowa i kiepskiej jakości po zmoczeniu będzie się kurczyć i i powoli odpadać tak jak przy szamponie.


Dozownik:

Plastikowa zakrętka. Nie zacina się i dobrze współpracuje. Produkt nie ma szans na wylanie się przy zamkniętym opakowaniu. Średnica pojemniczka jest na tyle duża, żeby można było nabrać maskę i pędzelkiem i palcami nie zanurzając przy tym długich paznokci.


Konsystencja:

Żelowa, trochę jak kisiel, przezroczysta. Głównie przez nią sceptycznie podchodziłam do maski bo myślałam, że będzie się robiła płynna pod wpływem ciepła twarzy ale nic bardziej mylnego. Maskę łatwo się nakłada, nie spływa, nie wysycha na twarzy ale też ciężko się zmywa ponieważ nie widać czy pozostały jakieś resztki.


Od producenta:


Skład:


Zapach:

Intensywny, ostry, trochę gryzie w nos. Nie wiem do czego porównać.

Cena:

10zł (obecnie w promocji za 9.55zł)

Plusy:

+opakowanie
+dozownik
+cena
+konsystencja
+nie podrażniła mnie

Minusy:

-kolor
-zapach
-po nałożeniu na twarz od razu skóra zaczyna potwornie szczypać i ten efekt nie ustępuje aż do zmycia, a czasem utrzymuje się jeszcze chwilę
-kiepsko się zmywa, maseczka jest przy tym oporna
-przy stosowaniu jej tak jak nakazał producent nie było zbytnio zmian w mojej skórze (liczyłam na wygładzenie bo sprężystości to mi nie trzeba jeszcze)

Ogólnie rzecz biorąc maska pomimo szczypania nie podrażniła mnie ale też nic dobrego nie zrobiła dla mojej cery. Nie jest do maseczka dla mnie ani dla osób z cerą wrażliwą. Sama i tak bym jej nie kupiła bo jak na moje to bardziej jest produkt 30+. Ale to jest moja opinia.

Fakt, iż dostałam produkt za darmo nie wpłynął na moją opinię.

piątek, 24 sierpnia 2012

SZAMPON BOROWINOWY I 7 ZIÓŁ - BINGO SPA - RECENZJA

Hej skarby!!
Totalnie nie mam dziś weny :( Tą notkę piszę od rana!
 Więc wybaczcie, że może być trochę bez ładu i składu ;/
Przychodzą do mnie kolejne paczki a ja robię kolejne zakupy z myślą "przeżyć za 50zł" i gdy tylko dotrze do mnie chyba już ostatnia z paczek wymiankowych jakie obecnie przeprowadzam wrzucę Wam  ogół wszystkiego - tak myślę, że tak będzie lepiej ;)
Dziś przygotowałam dla Was recenzję szamponu borowinowego, który dostałam w ramach współpracy od firmy Bingo Spa :)
Całuje i zapraszam do lektury ; **

Opakowanie:

Plastikowa butelka o pojemności 300ml. Trochę można ją zgnieść.


Dozownik:

Aluminiowa nakrętka, która łatwo się wgniata (taka do mnie przyszła) i strasznie trudno ją odkręcić pod prysznicem.


Dozownik jest okrągły, szeroki i trudno manipulować ilością produktu, która ma wylecieć.


Konsystencja:

Trochę bardziej gęsta niż reszta szamponów jakich używałam.


Od producenta:


+ informacje ze strony producenta:
Szampon borowinowy BingoSpa zawiera starannie dobrana kompozycja siedmiu naturalnych ekstraktów ziołowych:
  • z rozmarynu,
  • szałwii,
  • nasturcji,
  • łopianu,
  • cytryny,
  • sosn,
  • rukwii,
które wzmacniają cebulki włosowe, działają tonizująco. Szampon BingoSpa pomaga włosom odzyskać sprężystość, elastyczność i puszystość oraz powoduje, że mniej się przetłuszczają. Włosy są optymalnie nawilżone i odżywione na całej długości. Odzyskują witalność i sprężystość, są pełne blasku, miękkie i delikatne w dotyku.

Doskonały rezultat:
  • włosy oczyszczone i lekkie od nasady po końce, 
  • włosy pełne blasku i naturalnej świeżości,
  • włosy mocne i puszyste


Skład:


Zapach:

Zdecydowanie ziołowy, dość mocny ale nie drażniący.
Przyznam się szczerze, że nie mam w zwyczaju próbować kosmetyków ale ten zupełnie przypadkiem dostał się na mój język. Poza intensywnym smakiem, który dość długo nie chciał zejść czułam ziołową herbatę ;)

Cena:

10zł

Plusy:

+konsystencja
+zapach
+cena
+dostępność
+dobrze myje
+pozostawia włosy odświeżone i pachnące

Minusy:

-plącze włosy (tak jak mi od dawna się nie plączą tak nie wyobrażam sobie nie użyć odżywki po myciu włosów tym szamponem)
-włosy po umyciu są szorstkie i nie miłe w dotyku
-dozownik
-opakowanie
-zakrętka

Fakt, iż dostałam produkt za darmo nie wpływa na moją recenzję.

środa, 22 sierpnia 2012

ODŻYWKA REGENERUJĄCA DŁUGIE WŁOSY - NIVEA - RECENZJA

Hej piękne :)
Udało mi się już odpowiedzieć na wszystkie Wasze komentarze ale nadal długo idzie mi czytanie Waszych notek, ale dam rade ;)
Dziś byłam na małych zakupach ponieważ skończyła mi się właśnie odżywka, którą recenzuję dziś dla Was :) No i przy okazji kupiłam dwa żele pod prysznic i balsam dla mojego TŻ (nadal trzymam się planu przeżyć za 50zł a to moje pierwsze zakupy w tym miesiącu!) Pokaże je w notce zbiorczej ze wszystkimi paczkami i zakupami z ostatniego czasu :) Na razie zbieram zdjęcia a Was zapraszam do lektury ;*

Opakowanie:

Płaska plastikowa butelka o pojemności 200ml stojąca "na głowie"
Łatwa do ściśnięcia, jednak nie da się wydobyć z niej całego produktu bez rozcinania.


Dozownik:

Plastikowy otwór przez, który wylatuje odpowiednia ilość produktu.


Konsystencja:

Lekka, prawie jak pianka. Przypomina mi trochę zbity kisiel ;)


Od producenta:


Skład:


Zapach:

Delikatny, standardowy dla odżywek.

Cena:

około 9zł, w promocjach za 6zł

Dostępność:

Wszystkie drogerie i większe markety

Plusy:

+dozownik
+konsystencja
+zapach
+cena
+dostępność
+po użyciu włosy są miękkie w dotyku, błyszczące, łatwo się je rozczesuje, są lekkie i zyskują na objętości :)

Minusy:

-nie da się wycisnąć całego produktu

wtorek, 21 sierpnia 2012

PALETA 77 CIENI - W7 - RECENZJA

Hej ; ** 

Dziś w końcu recenzja paletki W7 - 77 cieni. Wiem, wiem, długo minęło od momentu kupienia aż do recenzji ale fakt faktem nie używałam jej codziennie no i było jeszcze wiele innych recenzji do napisania ;) (i jeszcze wiele jest ;)) trochę Was zasypie ;)

Opakowanie:


Otwieranie paletki nie należy do najłatwiejszych zadań, już nie jeden paznokieć złamałam.



Pacynki:


Skład:


Wybrane części w zbliżeniu:




Swatche :
Górne na bazie INGRID, dolne bez.






Cena:

30.79zł

Dostępność:

moja pochodzi ze strony:

Plusy:

+duuuży wybór kolorów 
+nie zauważyłam, żeby cienie się powtarzały (choć na zdjęciach tak wygląda)
+pigmentacja, nawet bez bazy jest dobra
+trwałość około 4h bez bazy

Minusy:

-otwieranie ;/
-pacynki kiepskiej jakości 
-cienie przy nakładaniu lekko się osypują

Podsumowując:
Bardzo się polubiłam z tą paletką, moje paznokcie już mniej.
Kiedy ją kupowałam to brałam w ciemno rozważając między nią a Sleekiem. Ponieważ nie było o niej żadnej recenzji w internecie. Czy żałuję? Nie :) Sama nie kupiłabym tak rozmaitych paletek z takimi kolorami bo aż taka odważna nie jestem a tak przynajmniej próbuję na swoich oczach nawet błękitów. Nigdy bym nie pomyślała, że aż tak mi pasują :)
Polecam ją głównie dla początkujących w makijażu oczu :) Ale myślę, że profesjonalistki również się nie zawiodą :)
Oczywiście to nie powstrzymuje mnie od zakupienia Sleeka wkrótce :)

Zaczynam nadrabiać zaległości w czytaniu waszych blogów ;) Papa ; **
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...