czwartek, 14 czerwca 2012

Relacja z pierwszego dnia pracy na EURO + współpraca + kolejne wymianki ;)

Hej dziewczynki ;**
Przepraszam, że tak Was zaniedbałam ostatnio ale zupełnie nie miałam ochoty na nic oprócz spania.. Dosłownie. Odwiedzałam Wasze blogi ale nie udzielałam się. Totalny brak weny! Ale koniec marudzenia. Obiecałam, że zdam Was relację jak mi poszło na Euro w niedziele ;P
Więc tak trochę opiszę :

Pod stadionem byłam już z kuzynką i kilkoma znajomymi po 13 a z naszą liderką (osoba zajmująca się nami przez cały czas w kiosku) spotkaliśmy się o 14.30, poznaliśmy resztę ekipy, która pracowała w naszym sklepiku no i łącznie było Nas 7 w tym moja kuzynka i przyjaciółka Rena ;) 
Mieliśmy kilka godzin na ogarnięcie sprzętu, nauczenie się wszystkiego itd. 3h przed meczem czyli około 17 zaczęli wpuszczać kibiców a było ich... nie mało ;P Na naszym sektorze akurat była przewaga Chorwatów choć zdarzali się ludzie różnych narodowości :)
Głownie mówiłyśmy po angielsku ale też miałyśmy kilka słów po Chorwacku (np na mojej ręce)


Ale też był Chorwat, który na paragonie zapisał nam kilka słów i wytłumaczył trochę ;) Lucyna dostała numer od jakiegoś Polaka na paragonie a Rene jakiś Chorwat zapraszał na randkę po meczu przy czym ona myślała, że on chcę coś zwrócić ;P PrincesS (kuzynka) i Chorwat i ich dialog:

P-See you :)
C-Tonight? ;>

Hahaha ;D Tak to było boskie ;) Ogólnie w sklepiku są 3 kasy ale otworzyliśmy 2 bo byśmy się nie wyrobili ;) na jednej stała PrincesS na drugiej Kasia ;) Lucyna nalewała piwo i napoje, Maciej był kucharzem a ja z Reną byłyśmy na pomocy kasjerów i na kuchni przy czym jeszcze robiłyśmy za tłumaczy uspakajaczy klientów i ja byłam osobistym kalkulatorem PrincesS ;)

Dostaliśmy fajne koszulki i czapki Coca-coli, które niestety musieliśmy później oddać :( 
Ogólnie byliśmy tam 9,5h i wyszliśmy około północy ;P 
5h chodziliśmy w wodzie bo w podłodze nie było odpływów a pod ladą mieliśmy wstawione kegi z piwem a na nich wielkie worki z lodem... Jak zaczął pracować opiekacz, piekarnik i lada grzewcza to nie było opcji, żeby się nie roztapiał... No i bez mopa w ten sposób następnego dnia nie mogłam stanąć na stopie ;/
Jakby było mało urazów to od bemara to gotowania parówek i kiełbas na dole odchodził kran, który nie wiem czemu skierowany był pod kątem... Nic by się nie stało gdyby sklepik nie był taki wąski a ja nie potrzebowałabym latać co 30 minut po nowe rękawiczki jednorazowe bo w takich musieliśmy pracować a gdy się robi hot-dogi i kiełbasy w bułce z ogórkami to nie idzie nie moczyć rąk ;P I tak na udzie nabawiłam się wieeeelkiego siniaka :) Na zdjęciu nie widać tego tak dobrze w rzeczywistości siniak był i jest dużo ciemniejszy i wygląda okropnie ;P

Po zdjęciu rękawiczek o 24 spojrzałam na swoje paznokcie i zbladłam dosłownie... Pierwsza myśl "To ja tak się staram! Tak o nie dbam a tu 9h na stadionie ma mi to wszystko zniszczyć?!" 
Zdjęcie zrobione dnia następnego przed zmywaniem i piłowaniem:

Lewa:


Prawa:

Rozdwojone i okropne ;/

Po ogarnięciu:


Po raz pierwszy je piłowałam od ponad 3 tygodni, ale w końcu zaczęły rosnąć ;D próbuje je doprowadzić do stanu bardziej kwadratowych :)

Wracając do tematu Euro robiliśmy tam rewelacyjne zapiekanki! ♥ Które oczywiście mogliśmy jeść ;P Zapiekanki były gotowe i tylko pieczone w opiekaczu w połączeniu z musztardą (Którą polubiłam niedawno;P) i ketchupem były boskie ! Zjadłam chyba 4 xD Pieczarki były wręcz słodziutkie ♥

Piwo było owszem Carlsberg ale 0,5% ;P To i tak nie zmieniło faktu, że trochę go popiłyśmy ;P Przez tyle godzin to trochę się wlało w siebie :)
Kiełbasa w bułce mi nie przypasowała, nachosy w ogóle ;/ Popcorn był spoko i tylko nie jadłam hot-dogów, które polecał mi potem znajomy ;P Ale nic straconego jutro znowu tam idę ;D

Miałyśmy też możliwość wyjścia na trybuny :) Nawet w czasie meczu ;D I tak jakoś około 70 minuty było trochę wolnego to poszłam i byłam po prostu zdumiona! Ta atmosfera! Ci ludzie! Tak kolorowo! No cudnie! Zrobiłam zdjęcia ale telefonem bo aparatu nie miałam i nie mogę teraz zgrać ale następnym razem wezmę. Jezu Włosi < 3333333333

Na jutro mamy dostać jeszcze kasjera z Warszawy, żeby poszło nam sprawniej  :)
Mamy też z Reną kilka pomysłów na lepszą organizację ;D

Z jednego sklepiku, który miał chyba największy utarg wzięli ludzi na mecz do Wrocławia !
Też chcemy! Nie dość, że darmowa wycieczka to jeszcze dodatkowe zarobki ;D

To chyba wszystko jeśli chodzi o moje wspomnienia z pierwszego dnia Euro :) Jutro idę znów już na 12.30 więc w piątek (jeśli będę w stanie) coś napiszę znów ;)

Ogólnie to dość ciekawie teraz mam szkołę ;)
Jutro wolne bo mecz, piątek wolne bo odpoczywam ;P sobota, niedziela wolne, poniedziałek wolne bo mecz, wtorek wolne bo odpoczywam, środa wyjście klasowe na kręgle, potem czwartek, piątek w szkole, sobota, niedziela wolne i ostatni tydzień to już luzy :)

Mam też wspaniałą wiadomość ;D Jeśli Radek załatwi mi pracę u znajomego w pizzerii to mamusia pozwoliła mi jechać do Gdyni na miesiąc! ;DDD
Jeśli nie załatwi to tylko na 2 tygodnie ;)
Ale to i tak wielkie przeżycie jak dla mnie ! ;) No i dla niego też ;P
Zawsze widywaliśmy się po weekendzie a na majówkę tydzień... teraz miesiąc mamy być razem no i teście ;P Łuhu ^^
Ogólnie nie mogę się doczekać!
Morze, plaża, Radzio, jezioro, dzieciaki, znajomi, koszykówka, ogniska, grille, praca, hubba-bubba!, lody, gooootowana kukurydza ;D, pizza i wiele wiele innych ;D
No i oczywiście galerie zwłaszcza w gdańsku ;D Będą moje ♥

Dobra teraz na temat paczuszek, które przyszły do mnie w poniedziałek :)
W pierwszej kolejności obudził mnie kurier, który przywiózł paczkę z SAFIRY :) Firmy z, którą podjęłam współpracę i oto co dostałam do przetestowania :)

Żel nawilżający z aloesem do skóry twarzy i szyi.
Krem do ciała o cudownym zapachu.
Chłodzący żel. (Moja mama zamawia ten żel od kilku dobrych lat nawet jak jeszcze firma nosiła inną nazwę także podejrzewam, że jako pierwszy pójdzie do recenzji. Nie otwieram też go na razie bo mam jeszcze poprzednie opakowanie nie skończone i chyba ten pojedzie ze mną do Gdyni :))
Żel pod prysznic z masłem Shea - również mam w planie zabrać go ze sobą do Gdyni :)
Pomadka - jednak dla mnie w za ciemnym kolorze :( Póki co używa moja mama ale jej chyba też jest za ciemna więc pomyślę co z nią zrobić :) Chcecie konkurs ? - Kto wygra ten napiszę o niej recenzję? :)
W katalogu później znalazłam jeszcze kapsułki rewitalizujące do włosów :)

Ogólnie jestem bardzo zadowolona z paczuszki, którą dostałam i dziękuję firmie Safira za zaufanie mi i podjęcie ze mną współpracy :)


Kolejne paczuszki to wymianki :)
Pierwsza z Magdą z http://inspiracjemandi.blogspot.com/ :)
Polecam bloga - czytam już od dłuższego czasu i naprawdę ciekawe rzeczy można się dowiedzieć ;*

od Magdy dostałam puder sypki w kolorze naturalnym - CUDOWNY! W końcu pozbyłam się pomarańczki na twarzy a jestem matowa - Dziękuję kochana!
W prezencie dostałam błyszczyk o cudnym smaku coli i bardzo ładnym kolorze :)
Oraz próbkę kremu, który w liściku Magda bardzo poleca :)

Jeszcze raz dziękuję za tak cudowną wymiankę! :)


Kolejna paczuszka od Dagusi :) 
Czyli mojej stałej obserwatorki i top komentatorki ;*
Blog oczywiście pod adresem http://dagusiowyswiatkosmetykow.blogspot.com/
Zapraszam :) Naprawdę szczera, słowna i kochana dziewczyna ;*

Poza zawartością paczki wyciągnęłam też super pianki ochronne, które zapewne kiedyś mi się przydadzą (może do Gdyni jako transport perfum?) Jestem typem chomika więc wiecie ;P


od Dagusi dostałam oczywiście liści z ciepłymi słowami ;*


Dwa lakiery w tak cudnych kolorach, że zaraz po otwarciu paczki miałam ochotę pomalować paznokcie ale jednak rozum był silniejszy ;) Ale na pewno zielony pojedzie ze mną na wakacje ;) Nie wiem jeszcze co z żółtym po to mój 3 i muszę przetestować, który jest najlepszy ;)



Dezodorant playboy :) Zapach dość mocny więc chwile mi zajmie przyzwyczajanie się do niego :)


I kochana oczywiście wiedziała jaka jest moja ulubiona maseczka i mi ją dorzuciła ;)
Dziękuję ; ***


Kochane moje strasznie mi głupio bo do Waszych paczuszek nie dorzuciłam nic a do innych tak i nawet nie wiem z czego to wynika :( Zwykłe zagapienie i brak czasu - myślę, że to główny powód :(
przepraszam kochane i mam nadzieję, że kiedyś będę mogła Wam się odwdzięczyć ;**


Tymczasem zrobiła się prawie 1 więc idę się położyć, żeby wstać przed 9 i się szykować ;)

Trzymajcie się!
I jeśli będziecie jutro albo w poniedziałek na stadionie w Poznaniu to zapraszam do sklepiku nr 6 ;DD

Pozdrawiam cieplutko z deszczowego Lubonia papa ; **

PS.: Moja mamusia nauczyła się obsługiwać Facebooka ;D I bardzo jej się spodobało pisanie do mnie na czacie "Wyjdź z psem ;*" xD 


18 komentarzy:

  1. fajna prace dorwalas ale szkoda paznokci;/
    i zazdroszcze odwagi bo z kibicami to roznie bywa;p

    OdpowiedzUsuń
  2. ale musiało być fajnie- też bym chciała być na takim stadionie i zjeść te zapiekanki :D

    nie ma za co kochana ♥♥♥ Uwielbiam Cię i Twój blog ♥ a te pianki to wymyślił mój brat D: :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję współpracy i fajne wymianki :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Zielony lakier ma piękny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałe paczuszki:)Gratuluję współpracy oraz wymiany:)

    OdpowiedzUsuń
  6. super praca :) gratuluję współpracy :) i bardzo się ciesze że podoba Ci się paczka ode mnie :) :*

    OdpowiedzUsuń
  7. kurczę, zazdroszczę ci tej pracy :) nie dość, że dużo roboty, czyli nudy nie ma, to nowe kontakty (śmieszne) :D no i zarobisz przy tym no i najważniejsze zobaczysz mecz :( mega zazdroszcze ;) paznokcie ucierpiały, ale napewno wrócą do swojego stanu !:) ja już też używam odżywki :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale masz fajnie też chciałabym się znaleść na takim stadiony pełnym ludzi ;D

    lakiery są cudownee !

    OdpowiedzUsuń
  9. a moja paczka do Ciebie pójdzie dopiero jutro, bo dziś pół dnia spędziłam na badaniach, resztę spałam, a nie chciałam już zlecać tego komuś innego. mam nadzieję, że mi wybaczysz kolejną zwłokę ;C

    ja i mój Krzyś tez myśleliśmy o wolontariacie, ale baliśmy się, że nas rozdzielą... niemniej Tobie zazdroszczę :P

    gratuluję wyjazdu do Gdyni i trzymam kciuki, że dostaniesz tę pracę! tylko grzecznie, młodziaki ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajna praca, a paznokcie już opanowane :) Wspaniałe paczuszki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. gratuluję współpracy i wymian

    OdpowiedzUsuń
  12. zazdroszcze Ci tego uczucia którego doznałaś na trybunach i gratuluję współpracy

    OdpowiedzUsuń
  13. ojjjj, świetne przeżycia :) połączenie przyjemnego z pożytecznym można by rzec :)

    OdpowiedzUsuń
  14. też mam tego playboya !:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Z safiry same fajne rzeczy przychodzą! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Widzę, że pracowite dni, ale też przeżycia ogromne!

    OdpowiedzUsuń
  17. perfumik playboya pachnie cudnie ! fajny blog ;) zapraszam do siebie ;>

    OdpowiedzUsuń
  18. gratki wspolpracy i swietne wymianki, tez bym sie z kim z checia na cos wymienila ;)

    OdpowiedzUsuń

Hej ;)
Jak już jesteś zostaw coś po sobie :)
Za każdy komentarz odwdzięczę się :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...